|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:05, 21 Cze 2012 Temat postu: INKA (RÓŻOWA) ma już dom |
|
|
Różowa to szczeniak z miotu zabranego z pseudohodowli.
Tutaj znajduje się wątek całego miotu:
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/pod-opieka-fundacji,17/8-szczeniakow,3428.html
Różowa zamieszkała dziś z Natalią i Sławkiem w Tarnowie. Czekamy na wieści poadopcyjne
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 19:28, 25 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:16, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Brawo Rózia!!! Życzymy Ci szczęścia w nowym domku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia & Inka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 21:33, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy wszystkich! Tutaj Natalia i Różowa!
Dziś tylko kilka słów bo obie jesteśmy wykończone tym dniem!
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że małą nie lubi samochodu (a przynajmniej mojej niebieskej Corsy, możę lepsza by była różowa??). W drodze do Myśłenic gdzie miałyśmy postój mała zwymiotowała a w domu u mojej mamy była starsznie zestresowana.
Większość trasy do Tarnowa przespała na tylnim siedzeniu. Kilka kilometrów przed metą mała się obudziła, a że oglądanie przejeżdżających samochodów było starsznie nudne więc wgrzebała się na moje kolana i tak dotarłyśmy do domu:D
Jaktylko weszłyśmy Różowa poprostu zrobiła qpkę na środku naszego dużego pokoju! A co! Zjadła pięknie kolację i wyszłyśy na krótkie rozeznanie terenu. Na razie jeżdżące samochody sa trochę straszne, a dzieci w parku za głośno krzyczą. Ale powolutku damy radę ze wszystkim:)
Dziękujemy Dominice i Łukaszowi, że z bólem wyrwali sobię małą spod serca i my możemy się teraz cieszyć tym cudnym storzonkiem!
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:44, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Natalia, gratuluję takiej cudności w domu.Różowa od pierwszych zdjęć szczen iaków na forum była moją faworytką- krasawicą.Ona jest po prostu delikatna jak róż i cudna jak róża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:59, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Natalia! Powodzenia! Ze wszystkim dacie radę Miałam okazję poznać małą, jest cudna. Teraz czas na oswajanie terenu, nowe imię i nick
|
|
Powrót do góry |
|
|
xkamax
Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra/Wojcieszów Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:00, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
gratuluje Natali - Różia to była moja ulubienica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia & Inka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 16:15, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
A teraz z serii " Co myśli Różowa"
"Ile strasznych rzeczy i odgłosów jest w tym mieście! Ludzie pędzący na rowerach, mamy z płaczącymi dziećmi w wózkach, te wszystkie szumiące samochody! Ale wiecie co? Najstraszniejsze to są... GOŁĘBIE!!! Brrr!! Trzeba je omijać szerokim łukiem! A żeby wyjść na spacer muszę pokonać taką bardzo dużą i brzydką bramę... nie podoba mi się to wszystko! Wrrr!
Za to w nowym domku jest bardzo fajnie! Mam swój kącik z mięciutkim łóżeczkiem, choć najbardziej lubię leżeć w kuchni:) dziś się trochę nie wyspałam bo nie mogłam się zdecydować: ułożyć się między łóżkiem a pianinem przy głowie Natalii czy może między łóżkiem a szafką na telewizor w nogach.
Z apetytem zjadam pyszne jedzonko i robię zdrowe qupki:D A!! No i wiem, że trzeba zapiszczeć kiedy chcę wyjść na siku!"
To tak w telegraficznym skrócie co do tej pory sie działo Na razie mamy problem na spacerkach ale myślę, że mała powoli się przyzwyczai.
Co do imienia to jakoś nie możemy się zdecydować! Sunia jest taka słodka, że wszystkie imiona wydaję się za ciężkie;)
Wczoraj była jeszcze bardzo osowiała i smutna ale dziś już lepiej. Dostała wielką kostkę, poszalałyśmy z piłką ( na ile to było możliwe przy metrażu naszego mieszkania;) i już ogonek merda jak należy
Z ważnych rzeczy mała musiała dziś na 15 min zostać sama. Jak wyszłam do stałam chwilkę za drzwiami i słyszałam, że popiskuje. Na złamanie karku popędziłam do sklepu, a jak wróciłam to już była spokojna, a witała mnie jak co najmniej po całym dniu nieobecności! Dostała smaczek bo była bardzo dzielna.
Do straszków należy jeszcze odkurzacz (coś interesującego ale na razie na odległość) i zielone, plastikowe krzesło ogrodowe (choć w ferworze gonitwy za piłką raz pod nim "zaparkowała" kompletnie nie zwracając uwagi).
Wybaczcie, że tak przydługawo ale tyle się dzieje, że niesposób o czymś nie wspomnieć
dziękuję wszystkim za miłe słowa i mam nadzieję, że Różowa pokocha nas tak bardzo jak my ją od pierwszego spotkania:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga22
Dołączył: 07 Lis 2011
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:26, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gratulujemy Różowej. Jest słodka i delikatna. Przylepka straszna, no i bardzo podatna na naukę, zwłaszcza jeżeli w nagrodę jest coś pysznego. Pozdrawiamy Aga i jednoroczna Ama (dziś kończę pierwszy rok życia).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:27, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Natalia, jak poczytasz wątki pozostałych szczeniaków, to zobaczysz, że wszyscy przechodzili dokładnie przez to samo na początku. Ale z dnia na dzień będzie lepiej, a za jakiś czas Rózia będzie całkiem "miastowa" i Wasza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:13, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
... i żadna opowieść nie jest za długa
|
|
Powrót do góry |
|
|
xkamax
Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra/Wojcieszów Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:04, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
pewnie, ja też czekam na nowe wieści co u o Różi i jej pańcostwa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Pią 23:00, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak jak już pisała Agata, spokojnie z tymi strachami Tak naprawdę to to ma więcej wspólnego z przyzwyczajaniem się do Was. Na przykład jeżdżenie samochodem Różowej nie sprawiało więcej problemów - do Chańczy jechała innym samochodem niż na normalnie jeździła (i też niebieskim ). Odgłosy, bramki itd. ćwiczyliśmy i szybko się do wszystkiego przyzwyczajała.
Dajcie jej wsparcie, sami zachowajcie spokój we wszystkich takich sytuacjach i ignorujecie jej nerwowe zachowanie - jak zobaczy, że Wy nic sobie z tego nie robicie, to ona też się uspokoi. Oczywiście jeśli jest możliwość zachęcenia jej do czegoś, czego się bez potrzeby boi, to to róbcie - np. o przechodzenie przez bramkę, to zachęćcie ją smakołykiem, pod krzesło wrzucajcie w czasie zabawy piłkę.
No a odkurzacz to chyba zupełnie inna bajka u nas nic sobie już z niego nie robiła i nawet się koło niego kładła w czasie odkurzania, ale Wasz na pewno inaczej warczy, więc trzeba go sobie oswoić
Podsumowując - teraz najważniejsze jest budowanie więzi między Wami a Różową. Po tym co widzieliśmy, jak ją odbierałaś, to nie będzie z tym żadnego problemu Z każdym dniem świat będzie dla Różowej coraz mniej straszny, bo Wy będziecie przy niej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia & Inka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 10:17, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś to ja jestem kłębkiem nerwów! Prawie nie spałam w nocy, a mała leżała cały czas przy naszym łóżku.
Musiałam wyjść do pracy i aż się boję jak sobie beze mnie poradzą. Bo na razie mała chodzi za mną krok w krok i piszczy nawet jak się zamknę w łazience:( Nie wiem jak zareaguje kiedy Sławek zniknie jej na chwilę z pola widzenia! Mam nadzieję, że się przyzwyczai bo w poniedziałek będzie musiała zostać już sama na kilka godzin!
Na spacerku rano było już trochę lepiej. Niestety nadal jest problem z wyjściem przez bramę i nie pomaga nawet smakołyk. Gołębie już nie są takie straszne ale rowery i ludzie owszem. Wczoraj wieczorem musiałyśmy obejść pół parku żeby ominąć dwóch panów którzy stali z rowerami! bardzo im się podobała ale nie chciala się zbliżyć nawet na kilka metrów. Poznałyśmy się dziś z jedną sunią, która była bardzo przyjaźnie nastawiona ale mała niestety była tak zszokowana, że nawet na nią nie spojrzała!
Ale za to troszkę dziś aportowała patyczki i była całkiem zadowolona:)
Trzymajcie kciuki bo na razie to ja nawet jeść z tych nerwów nie mogę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:01, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Natalia, nie możesz się denerwować. Nie wiem jak to zrobisz, ale nie możesz . Psy świetnie wyczuwają nasze emocje i co gorsza, one im się udzielają. A więc Twoje poddenerwowanie jest wyczuwane przez Rózię i niepokój może jej się udzielać, bo dla niej to sygnał, że coś niedobrego się dzieje, skoro Ty się stresujesz.
Jesteś dla niej wsparciem teraz, po zmianie i przeprowadzce więc musisz być spokojna, pewna siebie i opanowana.
To chodzenie za Tobą krok w krok wynika właśnie z niepewności małej. Twój spokój, poświęcanie Rozi mniej uwagi, zostawianie jej czegoś do poglamania lub zjedzenia kiedy wychodzisz powinno trochę pomóc.
Tutaj masz też kilka słów o problemach z rozstaniami:
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/o-psach,24/lek-separacyjny,2974.html
No i zawsze możesz poprosić o wsparcie Kasię, którą masz na miejscu lub nas wirtualnie
Będzie dobrze !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia & Inka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:31, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wiem, że mała doskonale czuje kiedy ja jestem zdenerwowana choć staram się jak mogę żeby tego nie było widać. Przed wyjściem dostaje kostkę do gryzienia żeby miała się czym zająć. Oprócz tego przed wyjściem i po powrocie dostaje smaczka tak żeby moje zniknięcie dobrze jej się kojarzyło bo będzie coś pysznego!
Jak już się obie przyzwyczaimy do nowej sytuacji to myślę, że opanujemy te stresowe sprawy. Bo mała jest bardzo grzeczna nic nie broi, nie podgryza tylko strasznie tęskni.
Dziękuję za rady i wsparcie, a do Kasi i tak wybieramy się wszyscy z wizytą
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|