|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:56, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pozwólcie Państwo, że zadzwonię jutro. Dziś dopiero wróciłam do domu i jest zbyt późno, by dzwonić do osób z dziećmi, które o tej porze już zazwyczaj zasypiają. Przepraszam. Nie dałam dziś rady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:30, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A to dzisiejszy, zadowolony z siebie i życia Imbirek
[link widoczny dla zalogowanych]
poranna symbioza
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:31, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli jeszcze mogę.
Zacznę może od tego, że mojej przygody z Szansą nie da się porównać do....niczego. Po wizycie przedadopcyjnej było jasno napisane,że pies będzie tu kochany. Niektóre z moich postów znikały, niektóre były fragmentami tego co pisałam- to przykre, gdy ktoś w ten sposób " bawi się ", wykorzystując swoje możliwości. Padały zdania , że aby utrzymać psa trzeba wydać na jednego 400 zł. mies.( przy 4 daje to niezłą sumkę , więc ile trzeba zarabiać aby sobie na to pozwolić ?? ) Wbrew ocenom niektórych jestem istotą myślącą, która w pewnym momencie zrozumiała, że nie ma szansy na obronę przed regularną nagonką i nie obraziłam się ,tylko poczułam się urażona, zwłaszcza,że obrażać się można na kogoś, kto nie stosuje chwytów poniżej pasa.
Staram się dbać o Lorika ( tak samo jakbym robiła to mając innego psa i mało ważne jest to, że nie ma on rodowodu ) tylko teraz doszłam do wniosku,że te moje często przedwczesne obawy i nadwrażliwość są spowodowane strachem przed "Szansą " , która z premedytacją wykorzystałaby każde moje niepowodzenie związane z Lorikiem.
Mój niezbyt chlubny epizod z tamtym forum został przyciągnięty tutaj i wymagane jest moje ustosunkowanie się do sprawy Tary i Imbirka.
Pisałam już. Więcej cierpliwości i chęci zrozumienia innych- i niech to obowiązujęe w obie strony.Rozumiem Tarę, rozumiem też Agatę.
W sumie gdybym miała cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie, optowałabym za oddaniem Imbirka takim ludziom, którzy oprócz pełnego miłości domu, zapewniliby mu najlepszą opiekę weterynaryjną.
Nie znikaj z forum Taro, poczekaj aż opadną złe emocje, jestem pewna ,że i na Ciebie czeka gdzieś goldenia przylepka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
B@sia
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pon 22:37, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Symbioza niesamowita... Piękna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:39, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno, przepraszam , że tak na forum- nie tu miejsce na to-ale skoro tak bezpardonowo wymaga się ode mnie odpowiedzi ( kontynuacja ??? ). Nikt nigdy mnie tak nie upokorzył, jak niektóre osoby z wiadomego forum. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że bez mojej wiedzy i zgody tamten wątek został tu w pewien sposób przeniesiony.
Warto było odejść z Forum "Szansy ", powiem więcej ,nie warto było tam wchodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:02, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Proszę Kochani, powróćmy do tematu Imbirka. Jeśli chcecie dyskutować na temat forum"Szansy", to w innym wątku, choć nie chciałabym obgadywać forum, z którego i my wyrosłyśmy. Każdy sam może wyrobić sobie własne zdanie, jeśli czyta to forum i jeśli sięgnie do archiwum.
A jeśli go to nie ciekawi, to i tak nie zrozumie naszych wypowiedzi.
I to nie jest zarzut do Ciebie Elu, bo wiem, że zostałaś w pewien sposób wywołana do odpowiedzi, ale poprzestańmy na tym.
Dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:39, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Rozkaz Szefowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
raia2006
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:53, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Najważniejszy jest Imbir!
I najważniejsze żeby znalazł swoją Elę,Kasię czy Tarę Imbirową...swoją Rodzinę!
Niestety jest tak...i przyznajcie mi rację Kobietki...że właśnie czasmi "baby" za mocno się nakręcają i czasmi chlapną coś czego nie powinny.
Musimy być wszystkie bardziej rzeczowe!
Anka i Mono
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 9:58, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
raia2006 napisał: | Niestety jest tak...i przyznajcie mi rację Kobietki...że właśnie czasmi "baby" za mocno się nakręcają i czasmi chlapną coś czego nie powinny. |
No... i potem to wygląda tak: :kijemgo:
Przyznaję rację!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 11:17, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Co do tej adopcji mamy kilka wątpliwości... |
Nim dojdzie do spotkania Warny z Tarą i Marcinem (a mam nadzieję, że dojdzie, bo naprawdę nie chcemy nikogo krzywdząco osądzać) chciałam Wam podać o jakich "kilku wątpliwościach" pisałyśmy wcześniej (chociaż dziwię się, że nikt o nie nie pytał...)
1. Podczas wizyty przedadopcyjnej Tara i Marcin powiedzieli, że specjalnie często nie chodzą ze swoimi suczkami na spacery. Sunie biegają po ich ogrodzonym terenie, ale raczej nie są wyprowadzane na dłuższe spacery. OK.
Ale nie wiem, jak miałoby to wyglądać w przypadku Imbira... Nie wyobrażam sobie, żeby - pomimo jego niesprawności - pozbawić go spacerów, buszowania w krzakach, wąchania miliona zapachów, tropienia śladów zwierzyny, ludzi... Wg mnie/nas jest to pozbawienie retrievera podstawowych bodźców do normalnego funkcjonowania.
Wiemy, że Imbir nie może pokonywać długich kilometrów, wiemy, że nie może godzinami szaleć i musi oszczędzać łapę. Ale co z jego cechami rasy? Nie chciałybyśmy, żeby był tego pozbawiony...
2. Kwestia dzieci... Jak wiadomo, dzieci oznaczają ruch, zabawy, bieganie, szaleństwa... Czy to nie będzie Imbira nakręcać i "motywować" do zbyt intensywnego ruchu, biegania i wariactw? Myślę o tym też w kontekście jego łap... Nie wiemy, na ile trzeba oszczędzać jego "zdrową" łapę, więc miałyśmy tu mały dylemat...
3. Z jednego z postów Tary i Marcina wynika, że zabierają swoje psy na wyjazdy, urlopy (nie nad morze). A podczas wizyty powiedzieli Agacie, że suki zostają w tym czasie w domu, pod opieką. Oczywiście nie mam/nie mamy nic przeciwko temu, ale niepokoi nas ta rozbieżność w odpowiedziach...?
4. Temat kastracji. Po odbytej rozmowie podczas wizyty przedadopcyjnej, nie jesteśmy pewne, czy zostanie ona wykonana...
My nie możemy tego zrobić, ze względu na wiek Imbirka, ale czy Tara i Marcin dotrzymają tego warunku umowy?
Wypowiedzi Marcina tłumaczące o możliwości przytycia psa, o wysterylizowanych suczkach i o braku w okolicy innych suń, wskazują na to, że się wahają w tym temacie. A my potrzebujemy pewności. Czy w kontekście nie wychodzenia na częste spacery nie biorą pod uwagę suczek w dalszej okolicy?
Pomijam fakt, że gdyby Imbir okazał się wnętrem, to wiadomo, że musiałby zostać wykastrowany, co Marcin również potwierdził.
5. Biorąc pod uwagę niechęć Tary do relacjonowania nam/dzielenia się wydarzeniami z życia Imbirka, jak rozwiążemy problem niektórych punktów naszej umowy adopcyjnej? Umowa adopcyjna psa z Fundacji (nie pisana pod ten przypadek - broń Boże) mówi m.in. o konieczności poinformowania Fundacji w wypadku zaginięcia psa, w przypadku konieczności eutanazji czy o stanie zdrowia psa (szczególnie w wypadku operacji, urazów)...
Jak to rozwiążemy? (wzór umowy możemy im przesłać na PW lub maila).
To te wątpliwości kazały nam się chwilę zastanowić nad tą adopcją, co wywołało zniecierpliwienie i późniejszą dyskusję...
Mam również nadzieję, że wypunktowanie ich tu, na forum, nie wywoła kolejnej zbędnej dyskusji i burzy. Po prostu chciałyśmy Was o nich poinformować...
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Wto 11:29, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A fotki są cudaśne Ciekawa jestem kto do kogo się przytulił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:33, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja dodam jeszcze tylko, że obawiam się też o zaakceptowanie Imbirka przez jedną z suczek. Coprawda Deni oswoiła się z obecnością Mili, ale ona nie była szczeniakiem, gdy trafiła do domu Marcina i Sylwii.
Imbir jak to szczeniak, bardzo lgnie do psów, chce się z nimi bawić i uwielbia te zabawy, zaczepia psy i robi to dość nachalnie (obserwuję to teraz dobrze na spacerach). W domu z kolei jest cieniem Emi, chodzi za nią, leży tam gdzie ona, śpi obok niej, zabiera jej zabawki, no i wyjada jej jedzenie z miski.
Nie twierdzę, że Deni i Imbir się nigdy nie dogadają i że Deni nie zaakceptuje małego, ale obawiam się trochę tego docierania. Psie porachunki (jak ja to nazywam) zawsze są, ale wyglądają różnie w zależności od stosunku i charakteru psów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 11:37, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Imbir jak to szczeniak, bardzo lgnie do psów, chce się z nimi bawić i uwielbia te zabawy, zaczepia psy i robi to dość nachalnie (obserwuję to teraz dobrze na spacerach). |
Właśnie, Agata... Imbirek nie ma jeszcze zdjęć ze spacerów? Bo pomyślimy, że więzisz go w domu! A tak poważnie: nie zrobiłaś mu wczoraj zdjęć, jak był taki umorusany i padnięty po podwórkowej zabawie? Plizzzzz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:47, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak wychodzę z psami sama, to nie mam już rąk na aparat , a przecież sama wiesz, że on troszkę waży (aparat, chociaż Imbir też ). Poza tym wczoraj padał deszcz, a to nie sprzyja robieniu fotek.
Dzisiaj za to będą fotki w plenerze ze spacerku z Lulką (o ile nie będzie za ciemno).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|