|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:21, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Trzymamy za Was kciuki! Wszystko będzie dobrze. Kiedy jesteś i kiedy możesz Franka pilnować stosuj kubraczek (albo może nie będzie konieczności), a kiedy wychodzicie zakładaj klosz. Przyzwyczajaj Frania stopniowo do niego. Nam klosz pomógł, zaoszczędził jeszcze większego krwiaka (DJ dorwał się w lecznicy), a DJ tylko czekał na okazję kiedy by się tu móc polizać do klosza przyzwyczajał się stopniowo, ale wiedziałam, że innego wyjścia nie ma. Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:36, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Mamy kubraczek, ale on słabo zasłania newralgiczne miejsce
Na razie pilnuję chłopaka i leży sobie bez niczego, ale na noc bez klosza sie nie obejdzie
Słuchajcie nie dostaliśmy z lecznicy żadnych leków przeciwbólowych...myślicie, że mogę podać mu coś ludzkiego? Próbowałam wyprowadzić chłopaka na susiu, ale co 3 kroki wykładał sie do góry kołami - ewidentnie go boli
A! i wymiotował po wypiciu wody, ale to po narkozie chyba normalne?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 21:11, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, raczej mu nic nie podawaj przeciwbólowego - najprawdopodobniej dostał lek o przedłużonym działaniu (zazwyczaj właśnie taki stosuje się po zabiegu).
Rozumiem, że jutro macie się stawić w lecznicy na podanie antybiotyku? Wówczas możesz poprosić o lek p/bólowy, gdyby wet sam go nie dał.
Martuś, klosz dla psiaka to sport stres. Spróbuj zastosować podwójną ochronę, ale w postaci kubraka i jakiś spodenek z dłuższymi nogawkami:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wymioty po zabiegu są normalne.
Pamiętaj, żeby pierwsze jedzenie podać w mniejszej porcji - jelita muszą podjąć pracę po narkozie.
Będzie dobrze, na pewno! W końcu kastracja, to jakby zabieg kosmetyczny, nie...?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:34, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Hej, witamy
Mamy za sobą ciężką noc, ale już dzisiaj Franio czuje się wyraźnie lepiej Noc była koszmarna za sprawą tego diabelnego abażuru Musiałam go Franiowi założyć, bo sama z gorączką nie obudziłabym się przy próbie lizania przez Franka rany A Rudzielec z kloszem na głowie kompletnie nieruchomieje, tylko gałkami ocznymi porusza I tak wisiał, dysząc przez całą noc Budziłam się co 1,5 -2 godziny, żeby się troszkę poruszał, napił i wysiusiał i tak przetrwaliśmy do 7 rano...potem wartę przejął Darek
No ale jak już uwolniliśmy chłopaka od abażuru, to okazało się, że czuje się dużo lepiej Rano przywitał mnie już merdający ogon, apetyt dopisuje, a spacer przed chwilą był już całkiem energiczny i bezproblemowy Wygląda więc na to, że najgorsze mamy już za sobą...o czy nam oczywiście wszyscy wcześniej mówili
Jesteśmy też po kontroli u weta - rana wygląda ok, Franio dostał zastrzyk z antybiotyku i do podawania doustnego na najbliższe 3 dni. W środę następna kontrola. No i nabyliśmy stosowne gatki wg wskazówek Asi Teraz Franek suszy futro po spacerze "na golasa" a wkrótce będziemy testować gatki+kubraczek. Na razie sie jakoś specjalnie do szwów nie dobiera, ale cały czas pilnujemy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:49, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Marta ja też musiałam Diego ściągnąć abażur bo to jakaś masakra była. Był bardzo nim zestresowany.
I chodził w Mariusza gatkach.
Teraz już wszystko będzie ok
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:06, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Taki byłem biedny Francesco Abażurro Bezjajeczny
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz już chłopak wystrojony w gustowne gatki Też za nimi nie przepada, ale cóż...
Tylko wiecie co zauważyłam przy okazji ich zakładania?! Frank ma usunięty worek mosznowy Wcześniej nie oglądaliśmy rany, żeby chłopaka nie stresować a tu taka niespodzianka Chyba jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 14:20, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Frankowe Zajki napisał: | Tylko wiecie co zauważyłam przy okazji ich zakładania?! Frank ma usunięty worek mosznowy Wcześniej nie oglądaliśmy rany, żeby chłopaka nie stresować a tu taka niespodzianka Chyba jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem  |
To taka kastracja trochę starą metodą robiona - kiedyś właśnie ucinali wszystko, teraz worek zazwyczaj zostaje. O ile się orientuję, to przy metodzie, którą kastrowany był Franio rana pozabiegowa jest nieco większa.
Ale suma- sumarum efekt taki sam będzie Pusty worek mosznowy z czasem wchłania się niemal całkowicie, także i tak go nie widać bez względu na rodzaj cięcia
Frankowe Zajki napisał: | Na razie sie jakoś specjalnie do szwów nie dobiera, ale cały czas pilnujemy  |
Najgorzej jest po kilku dniach, gdy rana zaczyna się goić, robi się sucha, nici zaczynają się ściągać, wszystko zaczyna swędzieć i drażnić. Wtedy zainteresowanie bywa większe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:49, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To taka kastracja trochę starą metodą robiona - kiedyś właśnie ucinali wszystko, teraz worek zazwyczaj zostaje |
Też mi się wydawało, że worek mosznowy miał zostać, więc się zdziwiłam A że jestem dociekliwym pacjentem to zadzwoniłam i już wiem Pani chirurg wyjaśniła, że ona u dużych psów zawsze usuwa worek ze względu na duże ryzyko obrzęku. No chyba, że właściciel ma inne życzenie Dr uważa, że powikłanie w postaci obrzęku jest dla psa bardziej bolesne i dłużej się leczy niż nieco większa rana po kastracji. A obrzęki zdarzają się często. Efekt wizualny jest podobny, bo worek mosznowy i tak się mocno obkurcza. Usunięcie worka było więc działaniem zamierzonym a nie powikłaniem - i to jest dla mnie informacja najważniejsza Jak napisała Asia:
Cytat: | Ale suma- sumarum efekt taki sam będzie Smile |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:10, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Słowotoku jakiegoś dzisiaj dostałam, więc opowiem Wam coś jeszcze
A mianowicie o naszych perypetiach z wagą Frania. Wiem, wiem problem niedowagi nie będzie nas już dotyczył, ale nadal uważam, że to ciekawe
Po powrocie z wakacji mianowicie Franek schudł nam mocno do 27,5kg Trochę się wystraszyliśmy i zaczęliśmy go tuczyć, czyli podawać dawkę dla psów niedożywionych wg wskazówek dla karmy RC. We wrześniu odbywały się burzliwe debaty z rodziną, spotkanie z Agatą i sugestia naszej Pani Wet, że należy Frania podtuczyć do 30kg.
Waga z przed 2 tygodni - 29,6kg. Już byliśmy zadowoleni
W zeszłym tygodniu 29,3kg a wczoraj przed zabiegiem (czyli bez śniadania) 28,3kg!!!Zdziwienie moje było wielkie Ostatnio nie dostawał już podwójnej dawki karmy tylko tak z 1,5, żeby nam nie utył za bardzo po kastracji Spacerujemy sporo, ale bez przesady, więc mogę to sobie wytłumaczyć tylko wysoką dawką Euthyroxu jaką przyjmuje.
Niezły efekt prawda Szkoda, że na sobie nie można zastosować
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:24, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ty się ciesz, że masz szzupłego psa ))
Teraz po kastracji Franio może przybrać, bo zmieni mu się metabolizm i zapotrzebowanie energetyczne więc uważajcie, żeby nie przesadzić w drugą stronę
Off topic: niektore durne nastolatki i dorosle kobiety łykają hormony tarczycowe, żeby schudnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:32, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Rekonwalescent miewa się dobrze Apetyt mu dopisuje jak zwykle, ogon merda już normalnie a na spacerach nawet bryka, chociaż na przesadne harce mu nie pozwalamy
A jaki mi dzisiaj numer wywinął na popołudniowym spacerze Zniknął na chwilę w krzakach, żeby sobie coś poniuchać w śniegu i po chwili pojawił się z liśćmi w pysku Zaczęłam je usuwać, bo jakieś podejrzane to było i po chwili z zamkniętego pysia zwisał już tylko...ogonek Żadne tam "nie rusz", "zostaw", "oddaj" nie pomagały Nie chciał nawet słuchać, że przy nietolerancji pokarmowej to on gryzoni jeść nie może
Nawet udało mi się otworzyć frankową paszczę, ale przypomniałam sobie jak to ostatnio Lenka musiała dziabnąć Natalię, bo ta pchała paluchy nie tam gdzie trzeba Poza tym nie miałam nawet rękawiczek a nie wiedziałam w jakim stanie są te zwłoki...Sięgnęłam więc po patyk, żeby może na wszelki wypadek zęby Franka zablokować i to podziałało Frank wyrzucił truchełko nornicy i sięgnął po patyczek Biedna nornica musiała się utopić i wtedy Franio ją sobie "upolował"
Ale widok ogona zwisającego z franiowego pyska - bezcenny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 22:43, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Buuuu
PS. Ja kiedyś też wyciągałam kępę liści z goldenowego psyka. Okazało się w trakcie, że liście tworzą zlepek przy pomocy... kupy (ludzkiej).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:46, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
O Boże, to już zdecydowanie zwłoki wolę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:04, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja to ostatnio na brak wrażeń narzekać nie mogę
Dzisiaj na spacerze rzuciła się na Franka bernardynka Ogrooooooooomna Szliśmy wzdłuż ulicy, Frank na smyczy a ona wyskoczyła zza otwartej bramy. Najbardziej wkurzył mnie fakt, że właściciel spokojnie zamiatał podjazd i dopiero kiedy suka złapała Franka to interweniował Na szczęście złapała nieboraka tylko za futro i nic się nie stało, ale wypchnęła nas na ulicę między samochody i PORZĄDNIE wystraszyła Zamieszanie było nieziemskie, bo ja się darłam, facet sie darł, suka szczekała i w ogóle...Wracaliśmy potem okrężną drogą przez rozmokłe pola kapusty i prawe utonęliśmy w błocie. Aż się Frankowi rana upaprała Na szczęście błoto obeschło i chyba wszystko będzie dobrze.
A ja ochłonęłam i spokojnie zadzwoniłam do Straży Miejskiej, żeby Pana upomnieli. I wygląda na to, że to zrobią...ale już tamtędy na spacer nie pójdę, bo się boję
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 22:14, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, bo Ty bez wrażeń to nie umiesz...
Mam nadzieję, że urazy Wam szybko miną i nie pozostanie strach do berneńczyków - to przecież zazwyczaj bardzo miłe psy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|