|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:55, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Czy wobec tego reszta tej lub inne kosci narazone sa na "powtorke z rozrywki" ?? Jesli tak, to dieta bogata w wapn moglaby to chyba zlagodzic ?? |
Askan nie ma słabych kości, przynajmniej na RTG wyglądają normalnie. To złamanie to po prostu niefortunny przypadek, przynajmniej wszystkie okoliczności na to wskazują. Powtórki z rozrywki nie powinno być (oczywiście mówimy o drugiej nodze, bo w tej już główki nie ma), ponieważ kości są już coraz twardsze, łuszczenie na pewno mniejsze a Askan niedługo zakończy proces wzrostu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:19, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To wspaniela wiadomosc, bede sledzic watek imkibicowac psiakowi.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:13, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś postanowilismy sprawdzić jak to jest z tą chorobą lokomocyjną u Askanka ... zabrałam go ze soba do pracy. Jechaliśmy 45 w samochodzie. Mam wrażenie, że to jego wymiotowanie w samochodzie jest jakąś reakcją wyuczoną ... jak tylko go wsadziłam do bagażnika (kombi oczywiście ) zaczęła mu lecieć ślina ... ale posiedzieliśmy trochę sobie bez zapalania silnika, zjedliśmy kawałeczek parówki na zachęte ... pomizialiśmy się głośno wychwalając jki to piesek jest dobry i kochany ... i wolno pojechaliśmy. Askan leżał bardzo grzecznie w bagażniu - nic się nie działo, przestała ślina lecieć i dojechaliśmy bez najmniejszych przygód
To był taki test przed wyjazdami nad wodę ... czekamy tylko na zdjęcie szwów i pozwolenie doktora ...
Poza tym Askanek jest bardzo dzielny i kochany ... ale to już wiecie
Chodzimy na spacerki - i na hasło "misiu łapka" Askanek używa łapki - jeżeli zagalopuje się i zapomni ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:00, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Po zwiedzeniu biura i wymizianiu sie ze wszystkimi pracownikami Askanek poszedł do mojego szefa do gabinetu, zwinął sie w kłebek i zasnął spryciula ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:27, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
chodziza moim szefem jak cień ... i czeka pod drzwiami jak wychodzi ... a potem idzie z nim do gabinetu i śpi ... szkoda, ze szef ma kota
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:28, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Marta i Niko napisał: | chodziza moim szefem jak cień ... i czeka pod drzwiami jak wychodzi ... a potem idzie z nim do gabinetu i śpi ... szkoda, ze szef ma kota |
Mądre psisko, wie z kim się zakumplować w firmie )) A Askan chyba lubi koty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:35, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Marta i Niko napisał: | chodziza moim szefem jak cień ... i czeka pod drzwiami jak wychodzi ... a potem idzie z nim do gabinetu i śpi ... szkoda, ze szef ma kota |
Mądre psisko, wie z kim się zakumplować w firmie )) A Askan chyba lubi koty |
Ale kot dzikus zupełny ... nawet panią, która sprząta u szefa napada. Potrafi nagle z szafy skoczyćna nią i wbic pazury
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Askan w pracy u Marty:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 19:41, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
Gość
|
Wysłany: Sob 15:52, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
Śledzę wątek Askana od pewnego czasu i zastanawiam się nad jednym. Czy kastracja przed adopcją jest absolutnie konieczna? Czy nie wpłynie to znacząco i negatywnie na jego psychikę?
Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:18, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | Czy kastracja przed adopcją jest absolutnie konieczna? Czy nie wpłynie to znacząco i negatywnie na jego psychikę? |
Tak, kastracja jest warunkiem koniecznym. A w jaki sposób miałaby ona wpłynąć negatywnie na jego psychikę?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 17:20, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
Gość
|
Wysłany: Sob 22:04, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
Generalnie zabieg kastracji u psów powoduje, że są jeszcze bardziej spokojne. Fakt kastracja, może zapobiec wielu chorobom jak np. nowotworzenie jąder, stanom zapalnym jąder itp, ale także stosuje się ją w przypadku niektórych zaburzeń zachowania, kiedy nie można psu pomóc poprzez psychoterapię ani farmakoterapię. Można więc wnioskować że na pewno kastracja jakiś wpływ na psychikę psa ma.
Według opinii lekarzy weterynarii bezwzględnym wskazaniem do kastracji psa jest wnętrostwo lub inne wady gegentyczne, które nie powinny być przenoszone na potomstwo.
Dodatkowo dodam, że jako powikłania kastracji u samców zwłaszcza o dużej masie ciała zdarzają się: nietrzymanie moczu, a także porastanie nietypową sierścią oraz/lub występowanie wyłysień..
Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że Askan w swoim 15 miesięcznym życiu przeszedł już 2 poważne zabiegi w znieczuleniu ogólnym... Czy nie uważacie, że można by zapobiec temu, aby był on "reproduktorem" oddając go odpowiedzialnym ludziom (na przykład spisując odpowiednią klauzuję w umowie adopcyjnej) - a nie poprzez poddawianie go kolejnemu zabiegowi pod narkozą (której skutki nie są zupełnie obojętne dla organizmu).
Pozdrawiam całą ekipę i Askana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:16, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | Czy nie uważacie, że można by zapobiec temu, aby był on "reproduktorem" oddając go odpowiedzialnym ludziom (na przykład spisując odpowiednią klauzuję w umowie adopcyjnej) - a nie poprzez poddawianie go kolejnemu zabiegowi pod narkozą (której skutki nie są zupełnie obojętne dla organizmu). |
hmmm, a jak według Ciebie miałaby brzmieć taka klauzula w umowie adopcyjnej?
Proszę, drogi Gościu, nie demonizuj zabiegu kastracji, bo przechodzi ją mnóstwo psów a przypadków z powikłaniami jest naprawdę niewiele. Nie jest to żadna poważna operacja, tylko zabieg, a pies po kilku dniach nawet nie pamięta i nie czuje, że go przeszedł.
A jeśli tak bardzo akcentujesz kwestię psychiki psa, to chcę zauważyć, że pies po kastracji nie dostaje wariacji przy okazji każdej suczce z cieczką w okolicy, a więc to chyba dobre dla jego psychiki, nieprawdaż?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 22:20, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
Gość
|
Wysłany: Sob 22:34, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A jeśli tak bardzo akcentujesz kwestię psychiki psa, to chcę zauważyć, że pies po kastracji nie dostaje wariacji przy okazji każdej suczce z cieczką w okolicy, a więc to chyba dobre dla jego psychiki, nieprawdaż? |
Prawdaż, prawdaż... To akurat pozytywny akcent.
Cytat: | hmmm, a jak według Ciebie miałaby brzmieć taka klauzula w umowie adopcyjnej? |
Na przykład: Kod: | Niniejszym oświadczam, że pies nie zostanie wykorzystany w celach reprodukcyjnych. W przypadku wykorzystania psa w celach reprodukcyjnych właściciel dobrowolnie podda się karze kastracji :) |
A na poważnie.. Kastracja ma swoje za i przeciw.. Pewnie więcej jest "za", ale ponieważ sam jestem "samcem" jakoś dziwnie mu w tej dziedzinie współczuję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:53, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | ale ponieważ sam jestem "samcem" jakoś dziwnie mu w tej dziedzinie współczuję... |
tak właśnie myślałam
A co do propozycji zapisu w umowie, to podoba mi się ale niestety nie jest on w stanie uchronić przed ucieczką psa w pogoni za suką w cieczce i związanymi z tym zagrożeniami (pogryzienie przez inne psy, pobicie przez właściciela suki, wypadek samochodowy, zaginięcie, itp. itd).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:03, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No i trudno poddać się karze kastracji KOBIECIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|