|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:10, 16 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Przeżywałam ten stres wielokrotnie z Azją i miałam dodatkową trudność, bo po każdej takiej niesubordynacji ona panicznie bała się kary i wcale nie chciała do mnie podejść. Dobrze, że ja w ogóle nie muszę używać smyczy, przynajmniej póki nie wyjeżdżamy z lasu, więc wracając do domu Azja trzymała bardzo duży dystans, ale nie spuszczała mnie z oka. Dobre pół roku zajęło mi przekonywanie, że każdy jej powrót to moja wielka radość. I jakoś tak samoistnie skończyły się pogonie za sarnami. Zainwestowałam też w gwizdek, ale go nie używam, bo jego dźwięk sprawia, że mi psy paraliżuje. Są tak przerażone, że mi ich żal. Myślę jednak, że w sytuacjach zagrożenia te ultradźwięki mogą być użyteczne i pies faktycznie będzie szukał ratunku u mnie, czyli cel zostanie osiągnięty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:39, 17 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pasiasta Alicja napisał: | Reprymenda byłaby złym pomysłem - bo przecież w jego pojęciu dostałby ją za to, że wrócił (pies funkcjonuje tu i teraz).
Jeżeli pies Ci wieje, nie przemieszczaj się - on wróci w to miejsce, z którego uciekł. |
Zgadza się dlatego też widział tylko uśmiechniętego człowieka, niemniej takie coś przeszło mi przez myśl, chociaż nie wiem co ludzie mówią w takich sytuacjach
Agata_Emi_Lili napisał: | Przywołanie awaryjne jest właśnie na sytuacje nadzwyczajne, nie stosuje się go na codzień Warto mieć wypracowane, bo nigdy nie wiesz, kiedy i gdzie jakiś zając się pojawi |
Wiadomo, że awaryjne to awaryjne tylko jak dotąd nie było nam potrzebne - zwierzyna nie była jeszcze tak blisko nas, a z daleka Amor najpierw zaczyna się do zwierzyny skradać (co nawiasem mówiąc wygląda komicznie), więc był czas żeby odwrócić uwagę piłką lub biegiem w kierunku przeciwnym do celu Amora.
W każdym razie gwizdek już leży w koszyku, tu mam pytanie do posiadaczy - wystarczy najtańsza wersja z [link widoczny dla zalogowanych] wystarczy, czy jest to raczej dziadostwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:59, 17 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ja kupiłam tez Trixie. Może dlatego tak się boją ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:09, 17 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Jeśli ma to być gwizdek utradźwiękowy, to trixie jest OK. A jeśli może to być normalny gwizdek, to zapraszamy do fundacyjnego sklepiku
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 10:36, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Gwizdek lada dzień będzie u nas, chociaż z obserwacji wynika, że jeśli zając jest kilkanaście metrów od nas, to Amor potrafi wybrać mądrze kiedy jest w pogoni za zającem, jeśli zwierzyna jest bliżej, ale nie ucieka, jest podobnie wcześniej widziałem to na przykładzie kotów, jeśli nie uciekały, nie było problemu. Wczoraj u rodziców w ogrodzie był zając - że to środek miasta, to niespecjalnie bał się podjeżdżającego samochodu i po wyjściu z Amorem z samochodu zachowywał się jakby nigdy nic dłubiąc dalej w trawie - Amor odpuścił.
Z problemów spacerowych najbardziej cieszy nas fakt, że Amor coraz lepiej radzi sobie z psami na spacerach, czyli w większości przypadków potrafi skupić się na nas, a nie na psie, który przechodzi obok czy też idzie przed nami, zauważyliśmy za to, że po zmroku potrafi szczeknąć, jeśli w oddali idzie ktoś "podejrzany" w jego odczuciu - wczoraj w parku śląskim przestraszył się pierwszej osoby na nartorolkach, ale kolejne już nie robiły na nim większego wrażenia. Za to do wózków ze złomem/makulaturą Amor nie potrafi się przekonać.
Zdrowotnie wszystko w porządku, wkrótce idziemy na badania, a na wczorajszym ważeniu u weterynarza zauważyłem, że na acanie Amorowi waga stanęła na 31kg, chociaż to raczej wina tego, że codziennie popołudniu ma sporą dawkę ruchu (w przyszłym sezonie będę chciał spróbować z Amorem sił w zawodach z dogtrekkingu), a w weekendy na wieczorne spacery trzeba go niemal siłą wyciągać, dawkę karmy dostawał jak dla aktywnego psa, którym może nawet jest, skoro waga nie skoczyła.
Z rzeczy śmiesznych - zastanawia mnie jak ten chłopak wytrzymywał na łańcuchu - wiedziałem, że nie jest fanem deszczu, ale wczoraj na porannym spacerze było zimno i mokro i Amor po około 10 minutach spaceru zrobił w tył zwrot i zaczął zmierzać do domu
Podobnie w zeszłym tygodniu oglądaliśmy film w klimacie wiejskim, podczas scen burzowych Amor poderwał się z niepokojem z legowiska i zaczął z niepokojem patrzeć w okno, po czym wpakował się między nas na narożnik
//
W weekend jeśli pogoda dopisze postaram się porobić w końcu jakieś zdjęcia i wrzucić coś na forum
Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Wto 10:37, 01 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 9:12, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Więc tak... gwizdek - mistrzostwo przy następnym zamówieniu zamawiamy jeszcze dwa - jeden dla Martyny i jeden w zapasie, bo jak znam siebie, to zgubię swój prędzej niż później
Amor nad wyraz szybko załapał o co chodzi z gwizdkiem - pierwsze użycie było kiedy spał na swoim legowisku - w momencie przyszedł do kuchni (zakładam, że z ciekawości), od tego momentu każde użycie gwizdka równa się z przyjściem/powrotem Amora - mam nadzieję, że na zająca podziała - byliśmy w miejscach, gdzie Amor sobie tropił świeże zajęcze ślady - gwizdek zadziałał. Działa też na największą po nas (mam nadzieję) miłość Amora, o dziwo nawet zawraca jak jest w trakcie pogoni za piłką tenisową. Jedno jest pewne na pewno dalej będziemy ćwiczyć.
Poniżej kilka dowodów na to, że Amor nadal żyje , chociaż model z niego raczej słaby
spacerowo
porannie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:04, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sądząc z poziomu na jakim jest okno, to nie jest raczej psie legowisko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 13:22, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
mam nadzieję, że jeszcze nie, chociaż takie sytuacje zdarzają się coraz częściej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:48, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
arek84 napisał: | mam nadzieję, że jeszcze nie, chociaż takie sytuacje zdarzają się coraz częściej |
Masz nadzieję? Jestem pewna, że tytuł własności nie ma znaczenia, nadal będziecie mogli spać razem, nawet w posłaniu Amora
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:42, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Gratulujemy postępów
Amorek juz wydedukował w psim rozumku, że gwizdek oznacza rarytasik w kuchni lub z kieszeni
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:35, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
tak, pozostało tylko ćwiczyć z gwizdkiem w najróżniejszych sytuacjach
Jeśli zaś chodzi o łóżko - Amor nadal nie wchodzi do niego nieproszony i nawet kiedy któreś z nas siądzie na nim w ciągu dnia patrzy wymownie, ale w końcu odpuści i położy się na ziemi. Dzisiejszej nocy przyszedł dyskretnie i patrzył na nas - odesłałem go na miejsce, ale jak tylko wyszedł z pokoju zrobiło mi się chłopaka szkoda i powiedziałem tylko "no to chodź" i gościu już leżał uradowany między nami chyba za bardzo już go rozpuściliśmy
Z karmą na razie stanęliśmy na taste of the wild z jagnięciną, nie jest to jakieś mistrzostwo świata, ale służy Amorowi jeszcze bardziej niż acana, a to najważniejsze. W piątek bierzemy urlop i jedziemy z chłopakiem na badanie krwi - mam nadzieję, że wszystko będzie ok, w końcu Amor enzymów już nie bierze, nie chudnie i kupy ma ładne
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:40, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
arek84 napisał: | Jeśli zaś chodzi o łóżko - Amor nadal nie wchodzi do niego nieproszony i nawet kiedy któreś z nas siądzie na nim w ciągu dnia patrzy wymownie, ale w końcu odpuści i położy się na ziemi. Dzisiejszej nocy przyszedł dyskretnie i patrzył na nas - odesłałem go na miejsce, ale jak tylko wyszedł z pokoju zrobiło mi się chłopaka szkoda i powiedziałem tylko "no to chodź" i gościu już leżał uradowany między nami chyba za bardzo już go rozpuściliśmy |
CHYBA ???
Młody Was sprawdza ile może i kto będzie rządził tym stadem człowieków on czy oni nim OJ OJ
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 16:02, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
agnes&nelly&schad napisał: | arek84 napisał: | Jeśli zaś chodzi o łóżko - Amor nadal nie wchodzi do niego nieproszony i nawet kiedy któreś z nas siądzie na nim w ciągu dnia patrzy wymownie, ale w końcu odpuści i położy się na ziemi. Dzisiejszej nocy przyszedł dyskretnie i patrzył na nas - odesłałem go na miejsce, ale jak tylko wyszedł z pokoju zrobiło mi się chłopaka szkoda i powiedziałem tylko "no to chodź" i gościu już leżał uradowany między nami chyba za bardzo już go rozpuściliśmy |
CHYBA ???
Młody Was sprawdza ile może i kto będzie rządził tym stadem człowieków on czy oni nim OJ OJ |
może być... grunt, żeby pozwalał mi myśleć, że to ja rządzę
Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Śro 18:35, 09 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 10:25, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
No to szybka wiadomość z rana (w weekend nie mieliśmy kompletnie czasu by usiąść przed komputerem) - Amor już po badaniach, w piątek dostaliśmy tylko wyniki z morfologii (na miejscu), wyniki z profilu trzustkowego nie zostały wysłane w piątek z laboratorium do weterynarza. W każdym razie morfologia idealna, a tam było trochę zaburzeń na ostatnich badaniach, z zaburzonych wskazań zostało nam CRP i kwas foliowy - jak dostanę informację z gabinetu, to dam znać.
A z ciekawostek - Amor znów noce spędza u siebie na legowisku - w weekend udało mu się do nas przychodzić koło 8.00, dzisiaj ewidentnie był niezadowolony, że go wyciągam na spacer o 5.30
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:45, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
arek84 napisał: | A z ciekawostek - Amor znów noce spędza u siebie na legowisku - w weekend udało mu się do nas przychodzić koło 8.00, dzisiaj ewidentnie był niezadowolony, że go wyciągam na spacer o 5.30 |
Pies i zegar słoneczny - to przyjaciele
Śpi na posłaniu bo może mu przeszkadza chrapanie .... hihihi... żartuję zwyczajnie za ciepło mu może być, ale sukces się liczy ....
Podrap do o nas za uszkiem
Ostatnio zmieniony przez agnes&nelly&schad dnia Pon 10:46, 14 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|