Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

AMOR ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:41, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Te paskudztwa pojawiają sie znienacka i proces eskalacji to zazwyczaj "blitzkrieg" Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 8:26, 21 Kwi 2016    Temat postu:

No i stało się, zrobiliśmy z Amora 100% goldena, niestety w złym momencie - po mokrej niedzieli, udało nam się zasuszyć hot spota, wczoraj na popołudniowym spacerze puściliśmy psy luzem w parku, grzecznie sobie biegały, aż Amor podszedł do stawu... zrobił kilka kroków wzdłuż brzegu i nie można powiedzieć, że wszedł, wziął rozbieg i wskoczył na klatę do wody, co pewnie by nas rozbawiło, gdyby nie hot spot przy uchu, kołnierz na karku i brak ręcznika. Ostatecznie okolice głowy Amora zostały wytarte w kurtkę gościa, który wpadł na pomysł by sobie pobiegał, czyli w moją... jak przyszliśmy do domu był już cały suchy, hot spot też był suchy, a dzisiaj rano dziadostwo znów się lekko sączyło. Trudno mi powiedzieć, czy przez wodę, czy przez to, że Amor jest niczym jogin i potrafi włożyć nogę do kołnierza i delikatnie gmerać przy strupku... zobaczymy jak się będzie miała sprawa po naszym powrocie z pracy i w najgorszym wypadku jedziemy do weterynarza.

Nie wiem, czy ktoś już stosował ale będziemy testować olej żywieniowy z konopi - od kilku znajomych słyszałem, że dużo lepszy przy alergikach niż olej z łososia, więc sprawdzimy na skórze naszego alergika.


Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Czw 8:29, 21 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 8:22, 06 Maj 2016    Temat postu:

Po długiej walce hot spota już nie ma, zostało jeszcze trochę strupka na policzku - mamy też patent na to, by Amor nie ślinił kołnierza w celu zwilżenia rany na policzku - do kołnierza dokleiliśmy podpaski Razz wygląda to komicznie, ale działa - odkąd Amor ma zabezpieczony kołnierz rana jest non stop sucha Smile a co istotne kołnierz zakładamy już tylko na noc i na wyjście do pracy.

Poza tym jest dobrze - śmiejemy się, że teraz więcej jeździmy niż, w czasach przed Amorem - do Ojcowskiego Parku Narodowego wybieraliśmy się od kilku lat - udało się dopiero z Amorem, podobnie z kilkoma innymi miejscami, które ostatnimi czasy odwiedziliśmy. No i co istotne polskie morze, nad które mimo całej sympatii nie dało się mnie wyciągnąć od wielu już lat Smile to też załatwił Amor. Postaram się wrzucić jakieś zdjęcia przy okazji, chociaż nie ukrywam, że mimo noszenia torby z aparatem robię ostatnio bardzo mało zdjęć, jeszcze trochę i zamienię lustrzankę na coś bardziej kompaktowego, bo taszczenie plecaka z akcesoriami Amora i torby z aparatem to już lekka przesada
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:51, 06 Maj 2016    Temat postu:

A bardziej przyziemnie - co lub kto zmusiłby nas do co najmniej trzech solidnych spacerów dziennie, niezależnie od pogody, gdyby nie nasze psy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 9:58, 17 Maj 2016    Temat postu:

z nadejściem wiosny trzeci spacer jest u nas na siłę Wink bo Amorowi już się najczęściej nie chce.

Pozytywnie zaskoczyło mnie działanie Luposanu na stawy - Amor mało kiedy wskakiwał energicznie do samochodu, po kilku tygodniach na tym specyfiku zaczynam zapominać, jak wyglądało wcześniej wchodzenie do samochodu. Co ciekawe za piłkami goni jak szalony tak jak wcześniej Smile więc albo nauczył się wskakiwać do samochodu po 8 miesiącach u nas, albo luposan pomaga chłopakowi poprawić skoczność.

Na wiosnę Amor znów zaczął się intensywniej drapać. Podejrzewamy podłoże alergiczne i zastanawiamy się nad testami, tylko z rozmów z weterynarzem wynika, że prócz tego, że będziemy mieli pewność, że ma alergię także na pyłki, to wiele się nie da zrobić. Na razie sprawdza się wapno w syropie i wspomagająco olej konopny - plusem tego drugiego jest poprawa kondycji futra od Amora Smile

Poza tym policzek zarasta już sierścią, więc Amor jest już gotowy na przyszłotygodniowe spotkanie z morzem (mam wrażenie, że będzie miał więcej bagażu niż ja).

Jako, że wolę być przygotowany na wszystko - zna ktoś jakiegoś dobrego weterynarza w okolicach Władysławowa (oczywiście tylko na ewentualne nagłe wypadki)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:08, 17 Maj 2016    Temat postu:

Akurat we Władysławowie to mamy DS (Chief i Abra u Haliny), ale tam nie ma dobrego weta (jako taki jest w ogóle). Halina jeździ do Gdyni do dr Kończaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 11:10, 17 Maj 2016    Temat postu:

Ok, zapisałem Wink mam nadzieję, że to nie będzie konieczne, ale lepiej mieć namiary na przyzwoitego lekarza, niż później na szybko szukać. Jeszcze znajomi przed chwilą polecili mi Panią Surowiec. Na tych dwóch lecznicach będziemy się awaryjnie opierać.

Nawiasem mówiąc niezła lipa jechać godzinę do weterynarza Wink z drugiej strony my rzut beretem, ale w poczekalni jest prawdziwy wietnam (jedno z nas czeka, drugie idzie na spacer z Amorem).


Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Wto 11:24, 17 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trafficowy kocyk
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pruszków-Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:47, 17 Maj 2016    Temat postu:

arek84 napisał:

Nawiasem mówiąc niezła lipa jechać godzinę do weterynarza Wink


Jak do dobrego to warto Smile Smile
My jak trzeba to do naszej dr Irenki przebijamy się popołudniami z Pruszkowa na warszawski Ursynów Wink

Bawcie się dobrze nad morzem, a wetów - omijajcie Wink tego życzymy!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:24, 17 Maj 2016    Temat postu:

Tylko weźcie pod uwagę, że weci też wyjeżdżają na długi weekend i warto sprawdzić, czy będą Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 12:52, 17 Maj 2016    Temat postu:

będę dzwonił w poniedziałek Smile gabinet polecany przez Ciebie jest zdaje się rodzinny, więc jest szansa, że jeden z Panów zostanie. A jeśli nie to zostaje [link widoczny dla zalogowanych] mają całkiem dobre opinie i na pomoc doraźną w razie czego powinno wystarczyć.

Ja na szczęście od lat korzystam z jednego gabinetu i jestem zadowolony - jedyny minus to coraz większe kolejki Smile ale tak to już niestety bywa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 10:45, 06 Cze 2016    Temat postu:

Z nad morza wróciliśmy w połowie zeszłego tygodnia, wypad był bardzo udany Smile w jedną i drugą stronę jechaliśmy nocą, więc Amor zwyczajnie przespał drogę budząc się co najwyżej na przystanku na rozprostowanie nóg.

Amor był bardzo grzeczny i pilnował nas bardziej niż my jego. Podczas pierwszego dnia na plaży grubo ponad 3 godziny walczył z morzem i piaskiem, po przyjściu do domku padł jak mucha Wink w zasadzie dopiero w połowie pobytu nauczył się, że na plaży można też odpoczywać. Przez pierwsze dni jeśli my odpuszczaliśmy, to zaczynał kopać dołki lub przynosił ringo i domagał się dalszej zabawy. Jak znam życie to na jesień lub następną wiosnę znów wybierzemy się nad wielką wodę, bo chłopak miał sporo frajdy. Na szczęście na plaży nikt nie miał problemu z psami bez smyczy Smile chociaż przy dzieciakach szybko nauczyliśmy się zapinać smycz - na jednym z wieczornych spacerów dzieci puszczały kaczki - Amor oczywiście rzucił się do wody i odpłynął całkiem daleko szukając celu - przywołał go dopiero nasz nowy gwizdek, który jak dotąd się sprawdza (ultradźwiękowy się "spalił")

Z pytań podróżniczych - czy ktoś z forumowiczów wyrabiał może ostatnio paszport dla psa? Nie znalazłem informacji co jest potrzebne do wyrobienia (a do naszego weterynarza trudno się dodzwonić), wiem tylko, ze obecnie kosztuje około 100zł.

Kilka zdjęć z nad morza postaram się wrzucić w najbliższym czasie.


Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Pon 12:01, 06 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s




Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:12, 07 Cze 2016    Temat postu:

Tak sobie weszłam na forum i czytam o Amorze od początku - zawsze czytam jego wątek i mi się łza w oku zakręciła. Agatko Ty wiesz dlaczego Cool Pies z łańcucha który miał w perspektywie spędzić resztę swojego życia pilnując drzewa dzięki Aurei znalazł cudowny domek i jeszcze zostanie podróżnikiem Exclamation
Kochany Amorek Heart
Dziękuję Wam Heart Heart Heart


Ostatnio zmieniony przez monika5s dnia Wto 8:13, 07 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:17, 07 Cze 2016    Temat postu:

Arek, jak pójdziesz to weta, to on wszystko ogarnie w sprawie paszportu. Najważniejsze są chip i szczepienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 12:10, 07 Cze 2016    Temat postu:

Chip jest szczepienia też, bałem się że są jakieś abstrakcyjne wymagania (jak to w UE), ale znalazłem i przejrzałem już wzór paszportu i nie widzę nic specjalnego Smile zbliża nam się termin szczepienia na wściekliznę i choroby wirusowe, więc przy okazji wyrobimy paszport.

Nie miałem jeszcze czasu siąść nad zdjęciami z aparatu (za ładna pogoda), więc na szybko wybrałem kilka zdjęć nadmorskich z telefonu - mimo przejechania całego półwyspu helskiego od jastrzębiej góry zdjęcia mamy chyba tylko z plaż, bo w mojej ocenie nadmorskie "kurorty" szału nie robią Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Pią 14:09, 24 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek84
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 14:47, 24 Cze 2016    Temat postu:

Dzisiaj w okolicach 4 nad ranem Amor zaczął spacerować od sypialni do przedpokoju, Martyna jako pierwsza z brzegu poszła sprawdzić co się dzieje - wszystko wskazywało na to, ze Amor chce wyjść z domu, po tym jak wrzuciłem na siebie ubrania już byliśmy pewni, że musi wyjść i oczywiście biegunka... A w domu jak na złość żadnych środków na nią - więc jeszcze przed pracą trzeba było pojechać do apteki po węgiel i smectę.

Na chwilę obecną wygląda na to, że wszystko jest ok. Prócz tego, że Amor jest na głodówce... Po biegunce o 4.00 dostał żwacze wołowe (zapewne niepotrzebnie, skoro teraz go głodzimy), po biegunce o 6.30 dostał węgiel. Rano zadzwoniłem też do naszego weterynarza na konsultację - potwierdził mi tylko, że dzisiaj głodówka i węgiel, i jakby jutro się nie poprawiło to mamy przyjechać. Nie wiem jak Amor przeżyje na głodzie, a raczej jak my z jego oczami - chyba dzisiaj będzie obiad na mieście, bo nie mam serca patrzeć jak na nas patrzy Wink

Na razie spokój - chwilę po 13.00 podjechał do Amora mój brat i na spacerze z nim robił tylko siku, dwa, że ponoć nie chciał się oddalić od domu (zastanawia mnie czy powodem tego był upał, czy też Amor się bał porwania?)


Zastanawia mnie tylko z czego ta biegunka - w domu żadnych eksperymentów żywieniowych nie było, nie zauważyliśmy, żeby coś konsumował na spacerach Sad


Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Pią 14:52, 24 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin